poniedziałek, 5 lipca 2010

Życie cudem jest!!!

Cóż, trochę mnie tu nie było. Tyle wyszło z mojego noworocznego postanowienia, czyli bycia na bieżąco. Nie udało się i pewnie jeszcze długo mi się to nie uda-biorąc pod uwagę ostatnie zmiany w naszym życiu:)

Najpierw wszystko stanęło na głowie, kiedy w październiku dowiedzieliśmy się, że wkrótce będzie nas Troje:) Potem uroki ciąży, czyli najpierw euforia, potem mdłości i zgaga, a na koniec zmęczenie.

Spodziewaliśmy się Dziecka, a jednak Dorotka zrobiła nam niespodziankę swoim przyjściem na świat-pojawiła się na nim trzy tygodnie wcześniej:) 

A teraz cały nasz świat kręci się wokół niej:) Czasem jest lepiej, czasem gorzej. Noce bywają różne, podobnie jak dni. Ale kochamy tego naszego Aniołeczka, nawet jak nie śpi cały dzień, a zamiast tego tuli się do maminej piersi. 

Jestem zmęczona-to fakt. Ale nigdy wcześniej nie byłam tak szczęśliwa:)