Cóż, trochę mnie tu nie było. Tyle wyszło z mojego noworocznego postanowienia, czyli bycia na bieżąco. Nie udało się i pewnie jeszcze długo mi się to nie uda-biorąc pod uwagę ostatnie zmiany w naszym życiu:)
Najpierw wszystko stanęło na głowie, kiedy w październiku dowiedzieliśmy się, że wkrótce będzie nas Troje:) Potem uroki ciąży, czyli najpierw euforia, potem mdłości i zgaga, a na koniec zmęczenie.
Spodziewaliśmy się Dziecka, a jednak Dorotka zrobiła nam niespodziankę swoim przyjściem na świat-pojawiła się na nim trzy tygodnie wcześniej:)
A teraz cały nasz świat kręci się wokół niej:) Czasem jest lepiej, czasem gorzej. Noce bywają różne, podobnie jak dni. Ale kochamy tego naszego Aniołeczka, nawet jak nie śpi cały dzień, a zamiast tego tuli się do maminej piersi.
Jestem zmęczona-to fakt. Ale nigdy wcześniej nie byłam tak szczęśliwa:)
Jaka śliczna:) Jeszcze raz gratuluję:) Ja to rodzicom zrobiłam niespodziankę, urodziłam się miesiąc wcześniej i nawet 2 kg nie ważyłam:) Śliczna jest, cudo:) Pisz częściej. Tak myślałam, że dziewczynkę urodziłaś:) Fantastycznie:) Całuski dla Was:)
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę:)
śliczna, gratuluję :)
OdpowiedzUsuńsłodziaczek i gratuluję!!
OdpowiedzUsuńa Dorotka to piękne imię. tak jak moja siostra;)
Cudna :) Serdeczne gratulacje :)
OdpowiedzUsuńmalutka jest cudna normalnie :)) musze znów tu zacząć bywać na bieżąco bo trochę Twój blog zaniedbałam ale obiecuję poprawę :)
OdpowiedzUsuńMalutka jest urocza,przede wszystkim niech Wam się zdrowo chowa!!!:)Gratulacje
OdpowiedzUsuń