czwartek, 19 czerwca 2008

URODZINY



Moje. Dwudzieste piąte. Oraz (trzydzieste!!!) Garfielda. Co roku czytam sobie jego urodzinowy komiks. A że to okrągłe nasze rocznice urodzin, to i z Wami się nim podzielę:

Ostatnio zastanawiałam się jak to będzie. Czy poczuję się inaczej. Na razie nic się nie zmieniło, tylko ćwierćwiecze mi stuknęło.

Pogoda piękna. Zapowiada się miły dzień. Wybieram się pobuszować po sklepach-może coś ładnego wynajdę i sobie prezent zrobię:) Organizację wieczoru zostawiam Mężowi...

Chciałam to jakoś wszystko podsumować. Wszystko zdecydowanie po stronie MA:
-wspaniała rodzina i kochający, cudowny, czuły Mąż,
- skończone studia na wymarzonym kierunku,
- studia podyplomowe,
- wyjazd na Wyspy (moje marzenie się spełniło!!!) i zamieszkanie
w przepięknym Edynburgu.

Po stronie STRACIŁ? Nic. Absolutnie.

L
ubię mieć urodziny, choć ten dzień zawsze tak krótko trwa...

7 komentarzy:

  1. Kochana cieszę się, że tak wspaniale Ci się ułożyło :) niech tak będzie cały czas! spełnienia nowych pięknych marzeń! buziaki

    OdpowiedzUsuń
  2. No to wszystkiego naj naj najlepszego. Oby magia Szkocji nigdy Cię nie opuszczała. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. no wszystkiego najlepzego ;)
    a cwierc wieku to fajny wiek :P mi cwiercwiecze stuknelo w marcu :D

    OdpowiedzUsuń
  4. najlepSZego*
    kurna zmeczona wrocilam z pracy i w oczkach mi sie pie***** :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Sto lat sto lat, niech żyje żyje nam... ja to dopiero dzisiaj trafiłam na tego bloga, jakos ostatnio brakowalo czasu na skakanie po innych blogach... buziaczki i bede zagladac na biezaco :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Trochę nie na temat...
    W trakcie nauki do egzaminu z toksykologii dowiedziałem się ciekawostki o Edynburgu. Jakieś 50 lat temu przeprowadzono w tym mieście po raz pierwszy badanie wpływu substancji toksycznych na materiał genetyczny. A ściślej wpływ iperytu na genom muszki owocowej. :)

    OdpowiedzUsuń