Tak jak nie lubię dekoracji świątecznych w listopadzie (a w UK nawet w październiku), tak od początków grudnia zasłuchuję się
w piosenkach typu Last Christmas i Do they know it's Christmas. Pierwsze słuchanie musi się obowiązkowo odbyć za pośrednictwem stacji radiowej, a potem słucham już na całego.
Pierwsze słuchanie właśnie się odbyło. I o dziwo-nie było to Last Christmas, lecz właśnie Do they know it's Christmas:)
Tak, tak-święta tuż tuż:) W przyszłym tygodniu zabieramy się za pierniczki:)
mi już o świetach od miesiaca przypominają ustrojone ulice i sklepy... a choinka bozonarodzeniowa od 2 tygodni stoi pod ratuszem... a Mikołaje biegają codziennie ustrojeni w te swoje czerwone płaszczyki...dziwni sa ci obcokrajowcy... ledwo Halloween sie skończył- już kolejny powód do świetowania...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Cię.. Edyta z wizażu...
W Polsce też już w pażdzierniku zaczęło się szaleństwo. Masakra! Ale od grudnia już to tak nie razi, piosenki z dzwoneczkami i nie tylko są świetne i też zaczynam wielkie słuchanie, a co do pierniczków to pieczenie zaczynam w przyszłym tygodniu:)))
OdpowiedzUsuńHaniu u mnie to samo, już całe miasto sie wystroiło, wszędzie na lampach, drzewach przeróżne świecidełka, nie lubię tego, dla mnie to przedwczesne i w dodatku to marnowanie pieniędzy przez Urząd miasta, lepiej by to przeznaczyli na pomoc najbiedniejszym, a piosenki świąteczne też lubię, ale moja faworytka to też piosenka Mariah Carey:)no i oczywiście Last Christmas:))
OdpowiedzUsuńHej Haniu:) gratuluję podjęcia pracy! Życzę udanych świąt, które samodzielnie przygotujesz, mnie się jeszcze to nigdy nie udało;) ściskam mocno i pozdrawiam gorąco. Szpilka
OdpowiedzUsuń