niedziela, 4 stycznia 2009

Styczniowo

Śniegu brak, za to deszczu mamy nadmiar. Taki urok Szkocji...

Praca, praca, praca... czasem dołująca i wykańczająca, czasem ledwie znośna. Ale ważne, że coś robię-pytanie tylko: jak długo jeszcze. Na razie planuję wytrzymać tam trzy miesiące (czyli do końca lutego), a potem zobaczymy. Nie, nie mam zamiaru do końca życia ścielić łóżek i sprzątać łazienek. Chyba niedługo odgrzebię swoją ambicję i zacznę robić coś, co da mi satysfakcję. Oraz radość.

A poza tym: choróbsko opuściło mnie tuż po Świętach;) Na sylwestra byłam już całkiem zdrowa-spędziliśmy go u moich znajomych z pracy. Było miło, kameralnie i baaaardzo wesoło:)

Podsumowując miniony rok: wszystko na PLUS:)
- cały rok przeżyty w szczęśliwym związku małżeńskim
- w końcu obrona pracy magisterskiej
- wyjazd do Szkocji

Krótko stwierdzam: to był bardzo udany rok. Rok wielkich zmian, wielu nieprzespanych nocy, pokonywania strachu (szczególnie przed lataniem). I ogromu radosnych momentów:)

Postanowienia na rok 2009: zakończyć go we trójkę:)
A tak realniej: czytać chociaż 3 książki w miesiącu (bo przez ostatnie pół roku nie przeczytałam ani jednej, co jest dla mnie "wyczynem", bo w czasie studiów-a zwłaszcza sesji-czytałam ich ponad dwadzieścia rocznie).

A
co tam u Was w nowym roku?

4 komentarze:

  1. Ja w tym roku będę spisywać w kalendarzu wszystkie przeczytane książki, ciekawe ile ich wyjdzie dokładnie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. witaj,
    chciałam nieskromnie ;) zaprosić Cię do zabawy blogowo-muzycznej. jestem bardzo ciekawa Twych gustów muzycznych, muzyki i związanych z nią wspomnień. szczegóły zabawy u mnie na blogu: http://wychodzac-naprzeciw-myslom.blogspot.com/

    pozdrawiam i będzie mi miło, jeśli się przyłączysz do zabawy, jestem ciekawa Twego podejścia do ulubionych kawałków muzycznych...

    ignezja.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dźwięki kobz o poranku... Takie oto wyobrażenie Maestra o Szkocji. Czy trafne?

    OdpowiedzUsuń