poniedziałek, 28 września 2009

10 dni

Za 10 dni będziemy w Polsce:) Dopiero kupiliśmy bilety, wydawało się, że do wyjazdu jeszcze tyle czasu, a to już w przyszłym tygodniu:) W piątek po przylocie czeka mnie wizyta u ortodonty i dentysty, co oznacza zdjęcie aparatu (po 3,5 roku) i zrobienie mi nowych ząbków:D Będzie dziwnie...

Uzależniłam się. Od seriali. Potrójny maraton z "Przyjaciółmi" już za mną. Teraz kończę pierwszy sezon Desperatek:D Oraz czekam na szósty sezon House'a:)

Odwyk kawowy poszedł w niepamięć. Dwa tygodnie to chyba wszystko na co mnie stać... Ale przyjdzie taki moment, kiedy wszystko się zmieni. 

Hmmm... czy ktoś wie, jaka pogoda będzie w przyszłym tygodniu w południowo-zachodniej Polsce???

niedziela, 20 września 2009

Odnośnie poprzedniej notki

Dziękuję za komentarze pod poprzednią notką-to miło wiedzieć, że jednak jest ktoś kto chce mnie czytać:)

Co do "starych panien", to absolutnie nie chciałam nikogo urazić... przepraszam, jeśli tak to zabrzmiało...

Już wrzesień

Czas płynie zdecydowanie za szybko. Jesień za progiem, choć lata prawie tu nie było. 

Chciałabym wrócić do blogowania, ale nie wiem na jak długo starczy mi zapału. Podczytuję tych i owych, a chciałabym żeby i mnie czytano. Mam nadzieję, że ktoś tu jeszcze zagląda...

Za niecałe trzy tygodnie lecimy do Polski. Mamy tyle planów na te dwa tygodnie w kraju: tyle osób do odwiedzenia, tyle spraw do załatwienia. 

A tak bardzo chciałabym zostawić to wszystko co mam tu teraz i wrócić do Polski. Do domu. Tu jest mi źle. Mam ogłupiającą pracę, która jest poniżej wszelkich moich możliwości. Mieszkamy w ładnym miejscu, ale co z tego, skoro nie mieszkamy sami i nie wiadomo kiedy to się zmieni... Mieszkanie ze starymi pannami miało być na chwilę, a za trzy tygodnie minie rok. Męczy mnie to strasznie, ale póki co musi tak zostać:( 

Jakoś tak mi ostatnio pod górkę...