Czytam przedostatnią notkę i tak sobie myślę, że hmmm... nowy rok nam się zaczął:D
Co u nas?
Nadal na emigracji. W tym roku dotkliwie odczuwamy zimę, gdyż nieoczekiwanie po 30 latach spadł śnieg...
Pierwszy raz od wyjazdu spędziliśmy Boże Narodzenie w Polsce:)
Córa rośnie jak na drożdżach. Czas płynie szybko-jesteśmy razem już prawie 7,5 miesiąca!
Od października znów krzyżykuję. Moje poczytania można pooglądać tutaj.
No i może zacznę bywać tu częściej...
o tak, częściej :)
OdpowiedzUsuńŚliczna ta Wasza córa :)
OdpowiedzUsuńKochana zahasłowałam bloga, więc odezwij się po hasełko na corka.blog@gazeta.pl
OdpowiedzUsuńBlog mój, bo widzę, że tu go nie masz to corka.blog.pl
po sasiedzku, dodaje. pozdarwiam:)
OdpowiedzUsuńmegwanglii.blog.pl