Od kilku dni trąbię tu i tam o paskudnej szkockiej pogodzie, bo albo pada, albo leje. A potem wychodzę do sklepu bez parasola. I mam za swoje, bo zmokłam:(
Do pasmanterii w związku z tym nie pojechałam (choć Mąż znalazł dwie w centrum miasta) i dalej nie mam co robić... A plątać mi się chce, oj chce...
Przez tę szarość za oknem nie mam nawet jak zrobić zdjęć, bo przy lampie to nie to samo.
A gdybym miała uprawnienia do prowadzenia wózka widłowego, to pewnie miałabym pracę.
nie poddawaj sie pogodzie!
OdpowiedzUsuńzycze Ci slonca na codzien! :)
ściskam :*
OdpowiedzUsuńEch te wózki widłowe już o tym słyszałam. Tam w Szkocji, tzn ogólnie na Wyspach to chyba głownie pada. Trzeba się w dobry parasol zaopatrzyc, albo kurtke z kapturem zawsze miec:)
OdpowiedzUsuńa umnie zas taka pogoda ze upaly i upaly a jak wczoraj byla burza to normalnie cieszylam sie jak male dziecko ze wreszcie troche chlodniej i pada:P
OdpowiedzUsuń