W tym roku spędzimy go... w Polsce:) Nie sądziłam że kiedykolwiek tak właśnie będę spędzać wakacje... Decyzja zapadła i lecimy 29 lipca. 11 dni w domu. Wśród swoich. Język polski naokoło i polskie jedzenie. Tego brakuje mi najbardziej.
Mam nadzieję, że pogoda nie zastrajkuje i że dla odmiany nie zrobi się zimno i deszczowo. Chciałabym skorzystać z tego ciepełka, o którym tylko słyszę w radio, czytam w necie albo słyszę od rodziców. Jakie upały?! W tym roku nie wiem co to upał i 35 stopni na dworze... Taki klimat... i szkocka pogoda. W kratkę, a jakże!
miły urlopik się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńa u mnie właśnie urwanie chmury ale jak się cieszę, że w końcu jest czym oddychać :) nie cierpię upałów
a ten kod do wpisywania to zdecydowanie za krótki jest he he
Dzisiaj już chłodniej było! :)
OdpowiedzUsuńAle wczoraj rzeczywiśćie słoneczko dało popalić- ufff! :)
A ja mogę tylko tego słoneczka polskiego w czasie urlopu życzyć! :)
nam, filologom, to polskiego w obcym kraju pewnie bedzie zawsze podwojnie brakowac ;>
OdpowiedzUsuńa ja tegoroczne wakacje spedze w domu chodzac do pracy :) ale moze kto wie uda mi sie gdzies na jesien wyjechac gdy robi sie tak cudnie kolorowo za oknem :)
OdpowiedzUsuńNo to ładnie, czyli wakacje w Polsce... mam nadzieje,ze pogoda Wam dopisze, bo tak jak mowisz, to co jest u was, no to wiadomo... ja tam lubie sloenczko, upaly, a nawet jak jest zimno, wszystko byleby nie padalo :)
OdpowiedzUsuńna nowa notke czekam :)
OdpowiedzUsuń